„Pochwała macochy”, Vargas Llosa Mario

wydawnictwo: Znak
język oryginału: hiszpański
stron: 128
ocena ogólna: 4/6
ocena wciągnięcia: 3,5/6

Gdyby ta powieść nie była tak skandaliczna, jak jest, nie zostałaby zauważona.

Zapewne wydawcy umieszczając umyślnie, na tyle okładki, „Nie czytaj jej” wiedzieli, że to czytelnika zainteresuję podwójnie. „Nie czytajcie jej” ma dwa podłoża: jedno jako ostrzeżenie, przed tym co się tu kryję, a drugie by zwabić czytelnika. Przecież nie wydaliby czegoś, co sami nie chcieliby przeczytać, prawda?

Okładka jest wyuzdana i perwersyjna, już wtedy powinno się zdecydować, czy chcę się po tę książkę sięgnąć. Nie tylko okładka ma takie znaczenie, ale również treść. Treść, która jest amoralna i może wywoływać mdłości, jednak sprawia to tylko fakt, że jest taka realistyczna i nie owija w bawełnę. Pełne opisy codziennej higieny czy toalety, ablucje wieczorne czy kontakt fizyczny tytułowej macochy z pasierbem. Nie można o tym nie wspomnieć, bo na to składa się książka. Na opisy wzbudzające niekiedy wstręt, jednakże prawdziwe i realistyczne sytuacje nie powinny nas tak obrzydzać, prawda? To tylko dowodzi temu, jak małe mamy granice i jak niektóre tematy stają się tabu.

Urok tej powieści jest taki, że w tak małej treści autor tak mocno nas wzburza czy porusza. Niecodzienna, nietypowa, pruderyjna i grzeszna. Taka jest „Pochwała macochy”, która ani mnie zachwyciła, ani wzburzyła. Od taka powiastka, na jeden wieczór. Nie zachwyciła mnie, gdyż po takiej antyreklamie i przy takim oburzeniu, jakie wywołuję spodziewałam się czegoś więcej. Owszem, autor ma lekki i ciekawy styl pisania, ale (chociaż nie znam innych powieści) uważam, że to nie będzie jego najlepsza książka. Nasze spotkanie na tym się nie skończy, gdyż zamierzam sięgnąć po inne powieści i mam nadzieję, nie rozczarować się zbyt mocno. Na pewno „Pochwała macochy” nie jest dla ponuraków i konserwatystów. Z czysto-logicznej przyczyny: nie książka dla tych, którzy nie potrafiliby odnaleźć sensu w tych rubasznej historii. Historia mająca na celu nas zainteresować, ukrócić nasze tabu, trochę wzburzyć, a przede wszystkim zainteresować nie jest zdecydowanie dla konserwatystów.

Polecam dwie bardzo ciekawe recenzje, gdzie można odkryć rozbieżne zdania na ten temat: Moni oraz Matylda_Ab

10 myśli nt. „„Pochwała macochy”, Vargas Llosa Mario

  1. Chyba się skuszę, po pierwsze dlatego, że książeczka jest niewielka, a po drugie dlatego, że dobrze jest od czasu do czasu przeczytać jakiś mały eksperyment.:)

  2. Zainteresowałaś mnie, nie powiem. Już kiedyś wpadłam na tę książkę, ale nie zwróciłam na nią specjalnej uwagi. Spróbuję jej poszukać.
    Btw. od teraz jestem Lenalee, nie Paddington. ;)

  3. Kiedyś bardzo lubiłam Llosę, czytałam „Miasto i psy”, „Zielony dom”, „Rozmowę w Katedrze”. Teraz, te ostatnie jego powieści już nie podobają mi się tak bardzo, nie zachwyciłam się „Gawędziarzem” i „Szelmostwami niegrzecznej dziewczynki”. Myślę, że „Pochwała macochy” należy też do tych „słabszych” jego powieści.

  4. Moreni – próbować zawsze warto ;-)

    Lenalee – życzę udanego szukania. Może przy okazji znajdzie jakieś inne jego książki.

    Beatrix – naprawdę dużo jego powieści przeczytałaś. A którą z tych najbardziej polecasz?

    Ultramaryna – to czekam na Twoją opinie!

    Kalio – jestem bardzo ciekawa Twojej opinii.

    Futbolowa – niby to nic takiego, ale jednak coś.

  5. Najbardziej podobały mi się „Rozmowa w Katedrze”, „Miasto i psy”, „Ciotka Julia i skryba” i „Zielony dom”. To są takie starsze jego powieści, dwie pierwsze nie należą do najłatwiejszych, szczególnie „Rozmowa…”. Ale ja kiedyś czytałam dziwne książki, otworzyłam po Twoim pytaniu mój stary zeszyt, w którym zapisywałam tytuły przeczytanych książek i stawiałam różne oznaczenia – po nich wiem jakie wywarły na mnie wrażenie. Wydaje mi się, że teraz czytam zdecydowanie łatwiejsze. Cały czas planuję rozpocząć „powtarzanie” niektórych z nich, bo boję się, że w końcu nie zdążę…
    „Rozmowa w Katedrze” i „Miasto i psy” są zupełnie niepodobne do współczesnych powieści Llosy. Ale wiem, że to niesamowita literatura. Przesyłam linki do krótkich opisów.
    http://ksiazki.wp.pl/bid,18692,eid,19632,tytul,Miasto-i-psy,ksiazka.html?ticaid=1ab8a

    http://ksiazki.wp.pl/bid,17835,eid,28141,tytul,Rozmowa-w-Katedrze,ksiazka.html

    http://ksiazki.wp.pl/bid,1969,eid,14632,tytul,Ciotka-Julia-i-skryba,ksiazka.html

  6. Beatrix – dziękuję Ci bardzo za polecenie. W najbliższym czasie bardzo chętnie je przeczytam, dopóki mam wakacje i dużo wolnego czasu. Każdy dzień spędzam w Bookarni, gdzie jego książek (innych też!) mam pod dostatek. :-)

Dodaj komentarz