Maraton musicale. Chicago, Nine, Fame.

reżyseria: Rob Marshall
produkcja: Niemcy , USA
gatunek: Kryminał, Musical
data premiery: 2003-03-14 (Polska) , 2002-12-10 (Świat)

Ocena: mój pierwszy musical. Pierwsze spotkanie i mimo tego, że film wydany w 2002, ja obejrzałam go dopiero teraz. Wszyscy gadali o „Chicago”, to trzeba obejrzeć grzmiała pani od polskiego, to jest sztuka. A ja, z małym pojęciem i z małym doświadczeniem do sztuki i kultury stwierdziłam, że obejrzę wtedy, gdy będę gotowa odpowiednio go ocenić.

Film to swoista zabawa i poznanie człowieka. Przedstawia kobiety, które gotowe były zabić. Przedstawia kobiety zdesperowane. Ukazuję świat jazzu, świat tamtych lat, Chicago. Wspaniałe stroje, występy w klubach, niesamowite głosy, to czar Chicago, czar jazzu.

Znakomita obsada, zniewalające głosy, świetne wykonanie. Jeszcze ta Renée Zellweger, która wcieliła się w postać kobiety zdeterminowanej, kobiety gotowej na wszystko byleby osiągnąć sukces. Tak świetnie odegrała swoją rolę, że od razu czuję się jakie targają nią emocje. Raz jest miła, raz zacięta. No i oczywiście trzeba wspomnieć o Catherine Zeta-Jones, która ma zniewalający głos.

Opowieść o seksie, morderstwie, zazdrości i jazzie. Historia ponętnej, wodewilowej piosenkarki Roxie Hart, która osadzona w więzieniu za zabójstwo swojego kochanka, stanie się obiektem podziwu, dzięki nieocenionej pomocy niezbyt uczciwego prawnika.

9/10

reżyseria: Rob Marshall
produkcja: USA , Włochy
gatunek: Dramat, Musical
data premiery: 2010-01-22 (Polska) , 2009-12-03 (Świat)

„Nine” to jakby końcówka Chicago. Zupełnie inna historia, to samo wykonanie. Mnóstwo tańca, śpiewu, doskonałej obsady. Jeden mężczyzna, sześć ważnych dla niego kobiet. Świat obłudny, pełen kłamstwa, wyimaginowany. Stworzony przez Guidego, który za wszelką cenę stwarzał sobie ten mały świat, daleki od realnego. I ten świat istniałby dalej, gdyby te sześć, ważnych, a zarazem dobijających, kobiet nie zaczęło odchodzić.

Guido, światowej sławy egocentryczny reżyser filmowy, próbuje uporządkować swoje życie prywatne i odzyskać utraconą wenę twórczą. W zmaganiach z problemami pomaga mu – i przeszkadza – grono kobiet jego życia: zdradzana żona Luisa, kochanka Carla, przyjaciółka Lily, dziennikarka modowa Stephanie, muza Claudia oraz duch jego matki (w tej roli jak zawsze boska Sophia Loren). „Dziewięć” to ekranizacja uhonorowanego nagrodą Tony musicalu, zainspirowanego mistrzowskim obrazem „8 i 1/2” Federico Felliniego.

8/10

Ps. O „Fame” nie będę wspominać, bo dla mnie film był wyrwany z kontekstu, zupełnie nie poklei i nic tam nie trzymało się „kupy”. Zdobywa tylko 5/10. Za fajne głosy i ogólnie jakieś dopracowanie.

4 myśli nt. „Maraton musicale. Chicago, Nine, Fame.

  1. żadnego z tego filmu nie widziałam, muszę przyznać z ręką na sercu. o „Chicago” usłyszałam dopiero przy nagłośnieniu tego filmu „Nine”. po raz pierwszy, chyba dobrze przetłumaczono tytuł anglojęzyczny na Polski. cóż, nie rozumiem, czemu zmieniają sens angielskich tytułów.
    a co do filmu „Nine”, to tylko widziałam trailery i nawet mnie zaciekawiło.
    a i gdzieś na dole znalazło się również coś o „Fame”, cóż również tego nie oglądałam, musicale nigdy jakoś nie trafiały w moje ręce i ja specjalnie do oglądania się ich nie brałam. zero pojęcia.
    muszę to jakoś nadrobić. ;)

  2. Wyrysowana_ :

    żadnego z tego filmu nie widziałam, muszę przyznać z ręką na sercu. o “Chicago” usłyszałam dopiero przy nagłośnieniu tego filmu “Nine”. po raz pierwszy, chyba dobrze przetłumaczono tytuł anglojęzyczny na Polski. cóż, nie rozumiem, czemu zmieniają sens angielskich tytułów.
    a co do filmu “Nine”, to tylko widziałam trailery i nawet mnie zaciekawiło.
    a i gdzieś na dole znalazło się również coś o “Fame”, cóż również tego nie oglądałam, musicale nigdy jakoś nie trafiały w moje ręce i ja specjalnie do oglądania się ich nie brałam. zero pojęcia.
    muszę to jakoś nadrobić. ;)

    Obejrzyj, kiedy uznasz, że to już ten czas. Bo to zepsuje cały efekt. Ale „Chicago” powinno Ci się spodobać. Są tam bezwzględne kobiety, które nie bały się zabić faceta, bo ten robił coś nie tak. Np. Jedna zabiła, bo kłamał, że jest singlem, a okazało się, że ma sześć żon.

  3. Tweety :

    Nine mnie nie zachwyciło, Chicago uwielbiam od zawsze, a o Fame nie wypowiem się z wiadomych powodów. ;)

    Według mnie „Nine” jest dobrym filmem, który pokazuję, jak ciężko pracą jest aktorstwo. Bo trzeba nie dość, że dobrze grać, śpiewać to jeszcze tańczyć. Ba! I mówić bez akcentu. Co do „Chcicago” jest to klasyk. To trzeba zobaczyć i nasza pani D. ma rację.

    PS. Co do Twojego „oglądania”, nie musisz mi przypominać. Właściwie to Ty żadnego filmu nie obejrzałaś w całości. ;p

Dodaj komentarz