„Gone. Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój”, Grant Michael

wydawnictwo: Jaguar
język oryginału: angielski
stron: 530
ocena ogólna: 5,5/6
ocena wciągnięcia: 5/6

Będąc w moim wieku, wieku nastolatki, powinnam lubić wszelakie powieści młodzieżowe. Powinnam zaczytywać się w Chmielewskiej, Musierowicz, Szklarskim itd. Jednak mnie do takich nie ciągnęło, stosunkowo rzadko sięgam po tego typu literaturę, gdyż najzwyczajniej w świecie nudzę się przy niej. Chcąc nie chcąc wywołam u siebie miłość do literatury „dorosłej”, która wiele uczy, a przede wszystkim wciąga. Nie dla mnie typowe młodzieżówki oparte na jednym schemacie, wyblakłe z prawdy(niekiedy brutalnej), która musiała zostać wycięta ze względu na wiek. Nie. Ja potrzebuję książki, która mnie wciągnie w swój bajeczny świat. I rzecz biorąc tak jest w „Faza pierwsza: Niepokój”. Świat pozbawiony litości, dorosłych, starszej młodzieży. Świat, gdzie wszystko przestało się liczyć pewnego dnia, gdy znikli wszyscy powyżej 15 roku życia, gdzie w Perdido Beach, zwanym później ETAP’em, zapanują dzieci. Gdzie zaczną się dziać dziwne, najróżniejsze rzeczy zwane „niemożliwymi”. Nic nie jest już takie jak przed ETAP’em.

Nie palę się nigdy do czytania powieści, które są bardzo nagłośnione, bo poniektóre okazują się jedną wielką porażką czytelniczą. Weźmy na przykład „Zmierzch”, „Chińczyka”. Dlatego do tej powieści podchodziłam sceptycznie i dopiero po recenzjach zdecydowałam, że przeczytam, że chyba warto spróbować. Długo czekałam na możliwość przeczytania, dlatego moje wymagania mogły być zbyt wygórowane. Jednak dokonało się, przeczytałam. Nie można tego cofnąć, ocena jest jedna. Bardzo pozytywna!

Bardzo dobra powieść nie tylko dla młodzieży, rzekłabym nawet, że to powieść dla trochę starszej młodzieży i dorosłych. Ciekawie, w niewyjaśniający nic sposób autor prowadzi nas przez grę, prowadzi przejściami, tajemnymi schowkami a czasami światłem dziennym. Mówiąc, że to lekka i przyjemna powieść, a świat umieszczony w niej jest usłany różami, wprowadzałabym w ogromny błąd. Odkąd zniknęli wszyscy powyżej 15 roku życia, a ETAP’em zapanowały dzieci, zapanował też chaos, jak poradzić sobie mają dzieci, które nie znają się na gotowaniu, opiekowaniu, leczeniu, gaszeniu pożarów, nie potrafiące prowadzić samochodów. Łączności ze światem też nie ma, nie działają telefony, nie ma internetu, nie ma łączności ze światem ani nikogo, kto wyjaśniłby co się stało.

Polecam każdemu, kto ma ochotę na relaks, nie wysilając się zbytnio przy tym, ale ma tez ochotę na dobrze napisaną powieść, która go wciągnie, zachwyci i przetrzyma na dłużej. Dla tych, którzy mają ochotę na wyścig z czasem, na chwile napięcia, na trochę oczekiwania, a przede wszystkim, którzy chcą czytać coś przyjemnego.

8 myśli nt. „„Gone. Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój”, Grant Michael

  1. Dla odmiany lubię młodzieżową literaturę. Ciągle się zastanawiam nad tą książką, może kiedyś poproszę o odłożenie? Kiedy myślę o świecie dzieci bez dorosłych od razu mam przed oczami pewną adaptację „Władcy much” Goldinga. Książka stoi na półce, a ja mam pewnego stracha. ^^

  2. Pingback: Pamiętnik bibliofia: dzień 9 czerwca « Wykredowana

  3. They can be found in the product book, report on local
    non profit organizations and of course on the internet.
    To locate these grants all you need to do is just go to an internet search engine and appear for government grants for single mothers.
    Ensuring a secure and secure future for kids in addition to
    meeting their daily needs can not be easy for an individual mother.
    Through Habitat for Humanity just one mother can not just receive your
    house, but can participate inside construction of it as well.
    First you might have to gather specifics of the grants.

Dodaj odpowiedź do vampire_slayer Anuluj pisanie odpowiedzi