“Agora”, reż. Alejandro Amenábar

Długo czekałam na ten film, bo każdy kto go oglądał jest nim zachwycony. I teraz, gdy sama miałam okazję go obejrzeć, wiem, dlaczego tak jest. Ten film to istny kunszt filmowy. Mój zachwyt nad tym filmem jest duży, bardzo duży. Właściwie z większej ilości historii nie zdajemy sobie sprawę, nie zadajemy pytań, nie interesują nas odkrycia, fakty, nic. Myślę sobie, że jeśli mamy taki problem z odtworzeniem faktów z lat poprzednich, to jak nie wiele wiemy o czasach jeszcze wcześniejszych. Przecież historie pisali zwycięzcy a nie przegrani, prawda? Dlatego ten film, tak chwycił mnie za duszę, dlatego tak mi się podobał. Opowiadał historię zupełnie mi nieznaną. Ukazywał, może nie baśniowy, ale piękny świat Aleksandrii w 391r. n.e.

Film skupia się przede wszystkim na pokazaniu ówczesnego świata, nie tępi chrześcijan, żydów czy pogan, ale chce przedstawić nam prawdziwy świat Aleksandrii. Chce udowodnić, że czasy jaki wtedy były, były jedymi z najpiękniejszych czasów a zarazem jednym z gorszych w dziejach ludzkich. Czemu gorszym? Bo jak można powiedzieć, że to, co robili chrześcijanie w Aleksandrii jest dobre, nie, nie można tak powiedzieć – bo było by to kłamstwo. Być może za mało wiem, żeby zabierać głos na temat prawdy historczynej w tym filmie, ale jedno wiem – chrześcijanie zawsze wszędzie się wpychali (the best religion in the world), ich religia zawsze musiała być najlepsza, musieli nawracać, bo każda inna wiara była zła. I tak jest tu, w filmie. Z małej mniejszości katolicy dochodzą do rozróby, wypędzają pogan z biblioteki, następnie niszczą wszystkie nauki zawarte w bibliotece i jedyną dozwoloną nauką jest pismo święte.

Moje wielkie uszanowanie ma Hypatia, która jest filozofką, jednak nie byle jaką filozofką, jest niezwykle uzdolniona, ma świeży umysł a jej prawdziwa miłość to nauka. Na początku tylko naucza w szkole, dając wiedzę młodym – niezależnie od ich wiary czy wyznania. Z postępem czasu, Hypatia zaczyna rozmyślać o Ziemi, o tym czy jest ona centrum Wszechświata. Bo jeśli tak, to czemu słońce jest różnie nachylone do Ziemi. Za pomocą prostego eksperymentu dowodzi, że która z teorii jest błędna albo Arystacha, który uważał, że Słońce jest centrum albo Ptolemejs, który sądzi, że to Ziemia jest w centrum. Za pomocą prostych doświadczeń Hypatia odkrywa tajemnicę, którą udało się opisać dopiero Kopernikowi. I tu nasuwało mi się pierwsze pytanie, przecież to nie może być prawda, niemyślono wtedy o takich rzeczach. A potem przyszła druga myśl – dlaczego nie? Przecież tym zajmowali się filozofii! Rozwiązywali zagadki świata. Być może wtedy już ktoś wpadł na to, co teraz odkrywamy, być może tamtejsi ludzie byli mądrzejsi. Nieprawdopodobne, a jednak. Przecież nic o nich nie wiem, to co się uchowało to zaledwie szczątek historii i odkryć tamtych czasów. Przecież każdy wie, że „nie potrzebna nauka” lub zakazana była palona a jej nauczanie, ba!, samo czytanie tych ksiąg było zakazane a karą za nie przestrzeganie były surowe kary.

Grze aktorskiej nie mogę nic zarzucić, postacie były przekonujące, atmosferę czuło się, a sama fabuła wciągała od samego początku. Świat przedstawiony w filmie jest imponujący – amfiteatry, agora, biblioteka, posągi bóstw. Wszystko to, tak rzeczywiste i na wyciągnięcie palca. Ja, jako widz, zakochałam się w starożytnej Aleksandrii, chociaż miejscami moje myśli wędrowały do średniowiecza i tego, jak wtedy wyglądało życie. I przyznam szczerze, że często łapałam się na myśli, że średniowieczne życie codzienne bardzo mi się podobało, ale wiedzą nie mogli równać się starożytności. W końcu nie od dziś uznane jest, że epoki na linią to epoki rozumu, logiki, wiedzy. Starożytność taką jest.

Ocena ogólna: 10/10
Akcja „Agory” rozgrywa się w Egipcie w IV wieku naszej ery. Głównym bohaterem jest Hypatia (Rachel Weisz), jeden z najwybitniejszych filozofów w historii. Jest to czas wielkich przemian – chrześcijaństwo wchodzi w okres agresywnego rozwoju (Cesarz Rzymian jest chrześcijaninem). Podczas gdy Hypatia ze wszystkich sił stara się uratować od zapomnienia wiedzę starożytnego świata a szczególnie rozwiązać konflikt pomiędzy teorią Ptolemejską ruchu planet a teorią Arystacha co w spodób potwierdzony pisemnie udaje sie dopiero Kopernikowie, Davus (Max Minghella), niewolnik zakochany w swej pięknej pani jest rozdarty pomiędzy miłością do Hypatii a nową religią zapewniającą mu pozycję w społeczeństwie – parabolita – rycerz Chrystusa. [filmweb.pl]

*moja ulubiona piosenka z filmu

12 myśli nt. „“Agora”, reż. Alejandro Amenábar

  1. A masz na dvd czy gdzieś w necie znalazłaś? Bo film jest tak chwalony, że też bym chciała w końcu obejrzeć, ale za nic nie mogę go nigdzie znaleźć :(

  2. Dziękuję Ci ślicznie ;) Limit nie akurat problemem, teraz przydałby się jeszcze czas, którego coraz mniej, bo egzaminy się zbliżają :(.

  3. A ja go jeszcze nie obejrzałam…Bu.
    Ale link zapisałam, jak zdam wszystkie egzaminy i się obronię to będę nadrabiać :)

  4. Nie no nas jest na roku około 60, do tej pory wydawało mi się, że to mało, ale teraz widzę, że jednak jest nas całkiem sporo :D

    • To duża grupa :) Chociaż patrząc na to, jak oblegane są inne kierunki, to jednak trzeba stwierdzić, że jest mała. W porównaniu jednak obu grup, jesteście bardzo liczni :D

  5. No fakt, w porównaniu do innych grup mało nas, a jeszcze mniej wśród nas takich co naprawdę chcieli studiować na tym kierunku. Większość to wyrzutki, które nie dostały się tam gdzie chciały, więc przyszły tu, bo mały próg punktowy, więc podejrzewam, że po tym pierwszym roku ta grupa się jeszcze przerzedzi :(

Dodaj komentarz